Zapewne każdy z was kojarzy charakterystyczną dla marki Versace meduzę. Ten motyw wybrał sam założyciel Gianni, aby nikt nie mógł się oprzeć urokowi rzucanemu przez te mityczne stworzenie. Nie sposób zatem przejść obok produktów tej firmy obojętnie. Można je kochać, nienawidzić, ale znać trzeba.
Versace – historia człowieka artysty
Historia marki zaczyna się w kolorowych latach ’70, kiedy to Gianni stworzył swoją pierwszą kolekcję, która okazała się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Nie stanowiło to dla niego trudności, bo od młodych lat obserwował pracę swojej matki krawcowej. W wieku dziewięciu lat zaprojektował swoją pierwszą sukienkę. Inspiracje czerpał z otaczającej go sztuki i natury. Niebanalne połączenia wzorów, kolorów jak i wymyślnych krojów kreacji przyciągały wzrok pewnych siebie kobiet. Marzyły o pokazaniu swojej kobiecości, poprzez wycięte i dopasowane sukienki Gianniego. Z czasem powstała również kolekcja męska, w której królowały jedwabne koszule w mityczne wzory. Do dziś jest to bardzo pożądany produkt, który nie traci na swojej cenie.
Marka zyskiwała na popularnośc,i a jej wymierny sukces doprowadził do poszerzenia oferowanego asortymentu. Prócz pięknych kreacji w latach 80’ zaczęły pojawiać się dodatki, a prawdziwym pokazem pozycji fashion house’u było wypuszczenie do sprzedaży mebli oraz akcesoriów domowych. Versace przewróciło rynek modowy i totalnie zadomowiło się w głowach najbogatszych.
Prawdziwym przełomem okazał się pokaz „Freedom! ‘90” z kolekcji 1991/1992. Nazwa, taka sama z resztą jak przewodzący mu utwór George’a Michaela, pokazywała prawdziwą wolność, zarówno strojów jak i barw na tym szalonym modowym manifeście Gianniego. Projekt ustalił nowe standardy i wytyczyły drogę na kolejne lata dla światowej mody.
Silna więź z kobietami
Kobiety pełniły w życiu Gianniego ogromną rolę. Pierwszą była mama, która jako krawcowa zaszczepiła u niego miłość do ubrań i projektowania. Przekazała mu również żyłkę do interesu – sprzedawała szyte przez siebie ubrania.Kolejną, Donatella, jego rodzona siostra. Określana czasem jako kobiece alter ego projektanta, była na pewno jego największą kobiecą miłością oraz muzą. Sam kiedyś powiedział, że gdyby miał się ożenić z kobietą, to musiałaby to być dziewczyna taka jak Donatella. Co więc za tym idzie, jego kolejną żeńską miłością i małą muzą została córeczka jego siostry Allegra. Miała niestety tylko lekko ponad dekadę na to, aby poznać wielkiego wizjonera i artystę. Bądź co bądź, Gianni miał dla niej przyszykowane coś specjalnego, o czym w dalszej części.
Ważny kobiecy udział w życiu twórczym, miały także modelki Gianniego. Pokochały go, z resztą z wzajemnością, supermodelki tamtych czasów. Pozostawały z maestro nie tylko w relacjach zawodowych, ale i koleżeńskich. Był dla nich mentorem i wiele z nich wprowadził do świata wielkiej mody. Wśród nich należy wymienić Claudię Shiffer, Naomi Campbell, Cindy Crawford, Lindę Evangelistę oraz Kate Moss – nazwiska znane nawet tym, którzy nie siedzą na co dzień w temacie fashion.
Sztuka elementem życia codziennego
Gianni kochał sztukę, nie tylko tą antyczną, ale również ówczesną. Znał się i lubił z Eltonem Johnem, Madonną, Kylie Minogue czy też wymienionym wcześniej George’m Michaelem – ikonami i celebrytami tamtych lat. Nie zabrakło nawet gwiazdy filmów akcji Sylvestra Stallone’a. Wcielił się w modela pozując z Claudią Shiffer nago jako Adam i Ewa do jednej z kampanii reklamowych. Gdyby to było według was mało, znał nawet samą Lady Di. Uszył dla niej piękną suknię, w której wystąpiła na okładce Harpers Bazaar. Gdy dowiedziała się o śmierci projektanta, była na południu Francji, skąd całkiem szybko przybyła na pogrzeb Gianniego siadając na honorowym miejscu u boku Sir Eltona Johna.
Gianni Versace – Śmierć
Jeśli już o śmierci wspomnieliśmy, to nie nastąpiła ona w sposób naturalny i załamała ona cały świat mody. Gianni Versace został zastrzelony 15 lipca 1997 roku przed własnym domem w Miami na Florydzie. Sam morderca w kilka dni po haniebnym czynie odebrał życie również sobie, przez co nie poznano nigdy motywu zbrodni. Po odejściu Gianniego firma pozostała pod rządami jego ukochanej siostry Donatelli, której zapisał też 20% udziałów firmy. Aż połowę z nich dostała jej córka, ukochana siostrzenica artysty – Allegra.
Versace 1969 to prawdziwe Versace?
I tak i nie. Nie ma ono niczego wspólnego z Giannim i jego imperium mody. Założycielem V1969 jest człowiek o takim samym nazwisku, więc miał prawo nazwać tak swoją firmę produkującą ubrania i galanterię. Nie są to rzeczy najwyższej ceny ani jakości. Czy to zbieg okoliczności czy skok na kasę? Decyzję pozostawiamy wam. Bardzo ciekawym zabiegiem jest jednak dziwnie zredagowana biografia Gianniego z dopisanym Alessandro (założycielem V1969). Niebezpośrednio sugeruje jakby był on częścią rodu. Gdzie przeczytać taką biografię? Na stronach sprzedających wyroby V1969…